Artykuły

Tak bardzo chcę być blisko, a tak bardzo się tego boję.
O związkach Dorosłych Dzieci Alkoholików

Dzieciństwo upływa im pod hasłem „nie mów, nie ufaj, nie czuj”. Jak w takim razie, z tak wyuczonym mottem można, będąc już dorosłym, stworzyć satysfakcjonujący związek z drugą osobą? Przed takim pytaniem często stoją DDA, czyli Dorosłe Dzieci Alkoholików, a patrząc szerzej DDF, czyli Dorosłe Dzieci Dysfunkcyjne.

Bagaż doświadczeń z dzieciństwa

By lepiej zrozumieć, jak radzą sobie w życiu i związkach, warto przyjrzeć się w jakich warunkach dorastały, co kiedyś było dla nich codziennością.Dorastanie w domu, gdzie na co dzień panuje przemoc, gdzie nigdy nie można być niczego pewnym, gdzie jeszcze przed chwilą było się najukochańszym dzieckiem, a zaraz potem dostaje się solidne lanie, odciska piętno na dalsze życie.

Okazuje się, że Dorosłe Dzieci Alkoholików, mimo często różnych historii swojego dzieciństwa, doświadczały podobnych przeżyć, borykały się z podobnymi emocjami i doświadczeniami.

Odrzucenie

Większość w dzieciństwie przeżyło odrzucenie jednego, lub obojga rodziców. Nawet jeżeli rodzice okazywali swoją miłość to szybko ją „odbierali” lub, co gorsza, zamieniali w złość. Jednego dnia ojciec przynosił misia i mówił jak bardzo kocha swoją córkę, a już drugiego mówił, że jest brzydka i nic niewarta.

Odrzucenie dziecko mogło przeżywać również od rodzica niepijącego, który nie potrafił ochronić, nie roztaczał tym samym nad dzieckiem wystarczającej opieki.

Nic nigdy nie jest pewne

W rodzinach alkoholowych nic nigdy nie jest pewne. Dziecko alkoholika żyje w świecie opanowanym przez chaos oraz nieprzewidywalne zachowania rodziców. Trudno przewidzieć czy pijany ojciec wracając do domu będzie wszczynał awantury czy akurat dziś szybko położy się spać, czy mama dziś ochroni dzieci prze agresją ojca, czy zabraknie jej sił.Atmosferę w domu alkoholowym najłatwiej opisać używając słów: napięcie i zagrożenie.

Osoby te dorastały w rodzinach, gdzie trudno było o autorytet, bo na pewno nie byli nim rodzice. Dorosłym trudno było ufać, normy i zasady ustanawiane przez mamę i tatę były przez nich samych często łamane.

Nie warto

Dzieci z rodzin alkoholowych dorastają w poczuciu bycia kimś gorszym, niewartym kochania. Dlatego w relacji zajmują pozycję osoby niewystarczająco dobrej, gorszej od partnera („ona jest dla mnie za dobra, za mądra”).

Trudne jest również okazywanie uczuć. Osoby, która dorastały w rodzinie, gdzie rodzice nadużywali alkoholu, nauczyły się, że okazywanie uczuć grozi odepchnięciem, czy nawet agresją ze strony rodziców. Przekonały się, że ich najgorętsze uczucia nigdy nie zostaną odwzajemnione. Żeby znieść swoje cierpienie i straszne poczucie bycia odepchniętym i niezrozumianym ze swoimi uczuciami nauczyły się „zamrażać swoje uczucia”. To powoduje, że odcinają się od swoich uczuć zarówno pozytywnych jak i negatywnych. W życiu dorosłym stają się sztywne, niewzruszone i zamknięte w sobie. Bycie w związku z taką osobą nie jest łatwe, powoduje frustracje zarówno jednej, jak i drugiej strony.

Ogromne pragnienie a strach przed...

Doświadczenia wyniesione z dzieciństwa powodują u DDA wykształcenie się sztywnych schematów i mechanizmów obronnych, dzięki którym mogły przetrwać trudy dorastania w rodzinie alkoholowej. Niestety w dorosłości te schematy prowadzą do wielu trudności. Między innymi jest to trudność w budowaniu satysfakcjonujących, bliskich relacji z innymi osobami. I mimo, że bardzo pragną bliskich relacji, jest dla nich niesłychanie trudne stworzyć taką więź.

Dlaczego tak się dzieje?

Dorośli ci nie mają dobrego modelu, wzoru relacji kobieta – mężczyzna, mąż- żona. Znana im z dzieciństwa relacja rodziców często oparta była na kontroli, agresji, złości, manipulacji.

W dorosłości żywią obawę, że mogą powtórzyć w związku to, co znają ze swojego domu rodzinnego. Przemoc, lęk, niedomówienia. Dlatego stają przed pytaniem, czy w ogóle warto być w związku z drugą osobą. W ich świecie często małżeństwo wiąże się z poczuciem krzywdy, trudno jest im się do kogoś zbliżyć, bo bliskość nieodłącznie kojarzy się z cierpieniem.

W tworzeniu bliskiej relacji przeszkadza również towarzyszący im lęk przed odrzuceniem, którego doświadczyli w dzieciństwie. Zdarza się, że z lęku przed odrzuceniem DDA często sami porzucają swoich parterów, by uniknąć sytuacji, gdy to oni zostaną porzuceni. Strach uniemożliwia również powolne rozwijanie się relacji, docieranie się dwojga ludzi. Dzieje się tak, gdyż każda kłótnia budzi myśli „czy on mnie już nie kocha?”, „to już koniec?”. Dorośli z rodzin alkoholowych mają trudność w pierwszej fazie tworzenia się związku również dlatego, że trudno im mówić o sobie, o swoich potrzebach, znaleźć kompromis między tym czego chcą oni, a czego potrzebują ich partnerzy.

Tak samo, a jednak inaczej

To, że na początku budowania związku trudno jest w pełni zaufać drugiej osobie, że poczucie bezpieczeństwa na początku relacji jest niepewne i zachwiane, nie jest czymś nienormalnym czy dziwnym. Towarzyszy wszystkim ludziom, a nie tylko DDA. To co różni DDA od innych to raczej intensywność przeżywania tych uczuć. Dzieci z domów alkoholowych, ze względu na swoje doświadczenia, trudności te przeżywają dotkliwiej.

Szansa

Jeśli Dorosłe już Dzieci Alkoholików chcą zmienić swoje życie, muszą nauczyć się tego, czego nie mieli okazji nauczyć się w dzieciństwie, a czego zwykle uczą się dzieci: wyrażania potrzeb, nazywania uczuć, rozmawiania i słuchania, nawiązywania bliskich relacji, budowania satysfakcjonujących związków.

Może to wydawać się trudne, wręcz niemożliwe, ale z bagażem doświadczeń, które wynosi się z alkoholowego domu można sobie poradzić. Samodzielne próby czasami, raczej rzadko, pozwalają rozliczyć się z trudną przeszłością, dlatego dorośli ci szukają pomocy u specjalistów. Jednym z najskuteczniejszych sposobów na wprowadzenie satysfakcjonujących i trwałych zmian w swoim życiu jest z pewnością psychoterapia.

Stwarza ona szansę na pogłębianie świadomości na temat swoich mechanizmów i schematów funkcjonowania oraz ich źródeł . I na lepsze życie w ogóle.

Autorka: Marta Bladosz - psycholog, 2011

Opracowano na podstawie:

  • J. Mellibruda (1999): Pułapka nie wybaczonej krzywdy, Warszawa: Instytut Psychologii Zdrowia,
  • Z. Sobolewsk (2000): Odebrane dzieciństwo, Warszawa: Instytut Psychologii Zdrowia,
  • J. G, Woititz (2000): Dorosłe Dzieci Alkoholików, Warszawa: Wydawnictwo Akuracik
  • Piotr Żak (redakcja), (2006): Gdzie się podziało moje dzieciństwo. O dorosłych dzieciach Alkoholików, Kielce: Wydawnictwo Charaktery,

Do góry